Warszawska jesień – The Prime

Jesienny spacer po Warszawie trwa. Odwiedzamy najlepsze, najciekawsze butiki w urokliwych, zatopionych w jesiennej aurze i słońcu zakątkach stolicy. Dzisiaj przedstawiam wam The PRIME.

Tę wnętrzarską pieszą wycieczkę rozpoczęłam odwiedzinami w Mint Grey, na ul. Kopernika, w miejscu, gdzie zabytkowe kamienice urzekają swoimi eleganckimi fasadami. Wystarczy przejść parę kroków, by stanąć przy nowoczesnym biurowcu ze szkła. Wciąż ta sama ulica, a klimat zgoła odmienny. Może nie każdy pamięta, może nie każdy wie, że jeszcze niedawno stał w tym miejscu modernistyczny gmach z kinem Skarpa, który został wyburzony, a najciekawsze elementy architektoniczne starej budowli znalazły schronienie w kilku warszawskich muzeach, natomiast parcelę wykorzystano pod budowę nowoczesnego, luksusowego apartamentowca Rezydencja Foksal, który sam w sobie również zasługuje na uwagę, jako wysokiej klasy projekt i architektoniczny, i wnętrzarski.

the prime

Tyle tytułem rozbudowanego wstępu, bowiem bohaterem tego wpisu jest butik The PRIME. Choć adres lokalizuje to miejsce przy ulicy Kopernika, wejście do sklepu znajduje się od strony ul. Gałczyńskiego.

the prime

To, co znajdziemy w The PRIME, doskonale wpisuje się w klasę i elegancję całego budynku – to oferta najlepszych jakościowo mebli i artykułów do wyposażenia wnętrz, w większości produkowanych w skromnych włoskich manufakturach, których nazwy nie są powszechnie znane, choć wychodzące z nich dzieła włoskich mistrzów rzemiosła widujemy dość często.

Wystarczy, że jako przykład podam tę sofę.

Sofa Bohémien

Sofa Bohémien, projekt Studio Castello Lagravinese. Nowe oblicze klasycznego chesterfielda

Kolekcja zgromadzona w ofercie The PRIME, z uwagi na niezrównane walory wykonania, surowców i designu, graniczy ze sztuką i nie chodzi mi tyle o sztukę użytkową, co o sztukę jako najwyższą formę tworzenia.

the prime

Kolekcja “Arlequin” marki Griffe Montenapoleone to ręcznie wykonywane szklane naczynia, dekorowane 24-karatowym złotem.

Produkowane we Florencji perfumy do wnętrz marki Dr. Vranjes to doskonały pomysł na prezent – możemy go sobie zamówić u bliskiej osoby lub przeciwnie – sprawić go komuś bliskiemu.

Lampa na zdjęciu została wyeksponowana w towarzystwie zawieszek (próbników) tkanin Hermèsa, inspirowanych stylem kolonialnym i hippiką.

Coś, co lubię – koralowiec. Tym razem najprawdziwszy! Ich autorkami są… Polki! – Aleksandra Przeździecka i Monika Łobodda (House of Secrets), które do każdego egzemplarza dołączają certyfikat autentyczności i “paszport” dla koralowca.

Co wam przypomina ten fotel? Moim zdaniem jest nowoczesną i wyszukaną interpretacją klasycznego peacock chair, choć jego twórca, Ferruccio Laviani (dla włoskiej marki Emmemobili) odwołał się do inspiracji afrykańskich, nazywając swój projekt “Dogon”. Fotel został wykonany ze specjalnej “sklejki”, ze zgrzewanych arkuszy dębiny, która poddana złożonemu wykończeniu uzyskała satynową powierzchnię, nie tracąc jednak naturalnego rysunku drewna.

The PRIME to nie tylko butik, to również show-room z prawdziwego zdarzenia. Przestronne wnętrze, rozmieszczone na dwóch poziomach, daje doskonałe warunki do organizowania eventów, prezentacji i szkoleń dla projektantów wnętrz.

Show-room The PRIME działa w Warszawie od ponad roku. Życzę im chłonnego rynku, aby otwierał się coraz szerzej na szlachetny design.

* * *

Idę dalej. W kierunku Ronda Gaulle’a. Następna relacja już niedługo.


W artykule wykorzystałam zdjęcia pochodzące ze strony www.theprime.pl

Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.


– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.

Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –