Połowę dnia spędziłam w kuchni szykując się na przyjęcie gości. Nie narzekam, lubię pichcenie, zwłaszcza kiedy aura nastraja optymistycznie. Wybrałam dzisiaj dania odpowiednie na upalny dzień, dlatego były faszerowane pomidory z zieloną fasolką szparagową i grillowane mięso w zalewie czosnkowo-oreganowej, melon z szynką parmeńską i tort czekoladowy z truskawkami i kremem z mascarpone i śmietany.
