Ech, słabo mi idzie szybkie czarowanie. Gdybym była dobrą wróżką, Kopciuszek zestarzałby się czekając na swoją metamorfozę, zrezygnowany książę poślubiłby dziewczynę w kaloszach, a nie w szklanym pantofelku, a myszy pozostałyby na zawsze myszami, nie zaznawszy zaszczytu i radości bycia rączymi rumakami, ciągnącymi złotą karetę.
