Temat kolorów dość często przewija się przez moje wpisy. Moc koloru sprawia, że coś każe mi zatrzymywać się przy nich, nazywać je, szukać ich odcieni, grać ich nasyceniem i zestawieniami. Oczywiście od lat niezmiennie wybieram błękit, ale co byłoby, gdybym zastąpiła go czerwienią, a konkretnie koralem?
