Szybka metamorfoza fotelików

Ostatni weekend minął mi nie wiadomo kiedy. Całą sobotę spędziłam w podróży, dość męczącej, więc niedzielę poświęciłam na intensywny odpoczynek (także w ogrodzie!) i chwilę z kulturą (spektakl “Czarodziejski Flet”, zamykający 26 Festiwal Mozartowski, wypełnił mi głowę ulubionymi ariami). Tak przygotowana do nowego tygodnia znalazłam czas na pracę zawodową i małe DIY, dlatego tematem tego spóźnionego wpisu będzie szybka metamorfoza fotelików.

Stęskniłam się za moim domkiem. Wróciłam pełna nowych pomysłów, z silną motywacją do ich realizacji. Najbardziej nie mogłam się doczekać ponownej jazdy figurowej po pokoju, ponieważ przemyślawszy na spokojnie wszystkie za i przeciw uznałam, że kanapa powinna wrócić pod ścianę. Spodobało mi się jednak przesunięcie stolika kawowego, który do tej pory pełnił funkcję stolika bocznego. Wiem, że dzieciaki będą miały tendencję do jego okupowania z zabawkami i kredkami, ale może uda nam się jakoś pogodzić interesy…

Nie raz pisałam wam, że mój dom jest całkowicie pozbawiony symetrii, w związku z czym bardzo mi jej brakuje i usiłuję ją przywrócić wszędzie tam, gdzie jest to choć troszkę możliwe. Dlatego w mojej głowie zaczęła dojrzewać myśl o umieszczeniu vis a vis kanapy, po drugiej stronie wspomnianego stolika kawowego, pary fotelików, stojących tyłem do biblioteczki. A ponieważ drugą zasadniczą bolączką mojego domku (po braku symetrii) jest brak zacnego metrażu, musiały to być foteliki nieduże. Aby utrudnić sobie poszukiwania, ustaliłam, że muszą mieć jakiś ładny drewniany element, muszą być wygodne, i muszą (w końcu) mieć biało-niebieską tapicerkę. Idei patronowało pewne zdjęcie, na szczęście tak wykadrowane, że pozostawia mi wciąż dużą swobodę. Mogliście je już zobaczyć na moim profilu na FB. Mam je od dawna w moich ulubionych inspiracjach (nawet kiedyś pojawiło się już w którymś z zeszłorocznych wpisów na blogu).

blue and white armchair

I nagle, pewnego dnia, zobaczyłam na Allegro foteliki, które przypomniały mi to zdjęcie! Nie chodzi o to, że były identyczne, ale pomyślałam sobie, że gdyby dać im piękną, nową tapicerkę, mogłyby wprowadzić odrobinę symetrii do mojego pokoju dziennego. I tak oto znalazły się u mnie. Czekają na tkaninę, z którą chcę je ożenić. A ponieważ ich obecna tapicerka jest w przeraźliwie złym stanie, pomyślałam, że mogłabym i im, i sobie umilić to oczekiwanie tymczasowymi pokrowcami, do wykorzystania także później.

ARMCHAIR BEFORE

Wyczyściłam je szamponem do tapicerki, odkaziłam płynem odkażającym i … sięgnęłam do przepastnej szafy, z której wyjęłam starą lnianą zasłonę. Nie wiem, od jak dawna jest u mnie. Kupiłam ją urzeczona deseniem drukowanym na grubym białym lnie. To tkanina z angielskiej manufaktury Warner & Sons, z kolekcji “Birds and Dragons”. Kupon wystarczył dokładnie na dwa pokrycia fotelików. Mam nadzieję, że tkanina docelowa będzie tak piękna, jak sobie to wymarzyłam, tymczasem mam u siebie silny akcent chinoiserie, a o słusznym wyborze utwierdza mnie pozytywny wynik kociego audytu.

AFTER – STAN POŚREDNI
(W oczekiwaniu na nową tapicerkę)

bookcase - homelikeilike.com

bookcase - homelikeilike.com

chinoiserie - homelikeilike.com

chinoiserie - homelikeilike.com

hydrangeas - homelikeilike.com

Warner & Sons - Birds and Dragons - homelikeilike.com

blue and green - homelikeilike.com

Szybka metamorfoza fotelików

metamorfoza fotelików - homelikeilike.com


Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.

– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.

Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz