Tym, którzy śnią o Long Island należy się sypialnia w stylu Hampton. Śnić trzeba jak najwięcej, bo sen to zdrowie, a im więcej marzymy, tym więcej marzeń staje się rzeczywistością. O co musimy zadbać w wymarzonej sypialni?
Stare powiedzenia są sprawdzone i niepodważalne. Możemy się burzyć, szukać własnych prawd, a i tak życie doprowadzając nas do konfrontacji, zawsze potwierdzi, że pewne sprawy są proste i nie trzeba ich komplikować.
Jak się pościelisz, tak się wyśpisz.
Obiecałam wam relację ze spotkania w Sweet Living Home Inspirations, gdzie z okazji Dnia Kobiet w pięknym i kobiecym gronie mówiłam o aranżacji sypialni. Pokazałam tam trzy różne stylizacje, ale tutaj skupię się na dwóch z nich i postaram się je wam dokładnie skomentować.
Obie są utrzymane w stylu Hampton, przy czym pierwszą nazwałyśmy sobie z dziewczynami dla odróżnienia sypialnią romantyczną. Druga, bardziej wyrazistą, zdominowana przez navy blue, to nasza sypialnia w stylu Hampton.
Podstawą każdej stylizacji było wspaniałe łóżko Chic z autorskiej linii SL Collection z okazałym pikowanym zagłówkiem w kolorze szarego błękitu. Dążąc do urządzenia wyśnionej sypialni koncentrujemy zazwyczaj swoje marzenia na zagłówku i słusznie, bo wokół niego budowana jest cała kompozycja: nad zagłówkiem lustro słońce (na przykład) lub niezbyt ciężka mini galeria z trzech ram (na przykład lustrzanych). Po bokach oczywiście stoliki nocne, gdzieś dalej toaletka, u szczęśliwców kominek. W nogach łóżka warto ustawić ławkę lub podłużny puf, by nie siadać bezpośrednio na łóżku, gdy się przebieramy, czy zakładamy buty.
I jeśli macie to wszystko, a czasami dopada was wrażenie, że sypialnia wciąż nie jest taka jak na zdjęciach z Pinteresta, przyjrzyjcie się waszej pościeli. Na ile jest to dla was w ogóle ważna kwestia? Ile czasu spędzacie ścieląc łóżka rano po spaniu?
Oczywiście, trudno jest celebrować pewne porządki, gdy czas goni, a obowiązki zdają się bezlitośnie kłócić między sobą, domagając się bezwzględnie i natychmiast waszej uwagi. Jednak parę wypracowanych ruchów wprowadzonych do codziennych zajęć może pomóc czarom i zbliżyć waszą sypialnię do ideału: uporządkowanie i wytrzepanie poduszek, wywietrzenie kołdry i narzuty, naprężenie prześcieradła (namawiam na duże płaskie prześcieradła zakładane pod materac, nie ma jak porządnie naprężone, wygładzone prześcieradło!).
Nie bójcie się poduszek. Aby lepiej zobrazować, jak wiele zmieniają one w aranżacji sypialni, zrobiłam dwa zdjęcia – jedno z pełnym kompletem pościeli, drugie z dwiema płasko rzuconymi poduszkami, jakie (niestety) bardzo często widzę w sypialniach. Oczywiście, wolnoć Tomku w swoim domku. Oczywiście, może wystarczą wam do spania jaśki lub niepozornych rozmiarów poduszeczki, lecz tylko z pełnym zestawem pościelowym uzyskacie efekt wow!

Lubicie rzucać poduszki na płasko i przykrywać je narzutą?

Spójrzcie, ile zmienia sposób ułożenia poduszek!
Zapytacie: na co komu tyle poduszek? Cóż, ja sama nie mam z tym problemu. Być może nawet nieco przesadzam w drugą stronę, być może mogłabym uszczknąć jedną lub dwie, ale zdecydowanie lubię dużo poduszek!
Na aranżacji w kolorach morskiego granatu możecie zobaczyć zestaw MAISON MADLENE składający się z dwóch dużych poduszek o wymiarach 80×80 cm (te najczęściej spotykamy w polskich kompletach pościeli), zaraz przed nimi leżą podłużne poduszki o wymiarach 75×45 cm (i tu prawdopodobnie większość z nas może mieć problem, bo za wkładami w tym rozmiarze trzeba się rozejrzeć, natomiast uspokajam: są, choćby właśnie w Sweet Living Home Inspirations, w rozmiarze 50×70 cm, celowo delikatnie większym od poszewek, dzięki czemu są one lepiej wypełnione i ładniej się prezentują).
Na co komu do tego jeszcze wałki, zapytacie. Otóż i do ozdoby, i dla wygody. Łóżko to nie tylko miejsce do spania. To również mebel do relaksu i odpoczynku. Wiedzą o tym doskonale ci, którzy lubią sobie przed snem poczytać. Czyż nie jest wspaniale móc wygodnie oprzeć się o profilowany zagłówek, podłożyć pod rękę jedną z poduszek, wałek podłożyć pod nogi, żeby odpoczęły po całodziennej krzątaninie? Nie próbowaliście? Warto, zapewniam was! I praktycznie i ładnie.
Jakość łóżka to nie tylko ilość i kompozycja poduszek, to nie mniej ważna jakość samej pościeli. Nie ma co się łudzić, wszelkie geometrycznie wściekłe desenie w chaotycznie dobranych kolorach, cętki, obłędnie skomponowane wzory, niebanalnie zestawione maziaje zostawcie ich pomysłodawcom. Jeśli są zadowoleni ze swego dzieła, niech cieszą się nim w zaciszu swojego serca i nigdzie więcej! Pościel w eleganckiej sypialni powinna być jednobarwna, stonowana, a jeśli we wzory, to tylko klasyczne pasy i paski. Doskonałym odstępstwem od reguły będą wszelkie morskie ornamenty, które ja sama uwielbiam do szaleństwa. Ale generalnie: im mniej, tym lepiej.
I bezwzględnie, absolutnie szlachetne tkaniny: zwarte płótno, perkal, satyna. Niech wam nawet przez myśl nie przejdzie… kora! Coś takiego nie istnieje w tym kręgu estetycznym.
Dlaczego piszę tyle o pościeli? Otóż dlatego, że wyobraźcie sobie damę w wieczorowej toalecie od jednego z bardziej wziętych projektantów, noszącą pod spodem rozciągnięte bawełniane majtki z nadprutą gumką. Czy wyobrażacie sobie, żeby George Clooney miał pod garniturem buraczkowe slipy w szary zygzaczek???
Uzupełnieniem tego, co na łóżku niech będzie dobrany kolorystycznie pled, którym możemy przykryć się, gdy jeszcze jesteśmy w ubraniu, a mamy ochotę poleżeć przez chwilę pod przykryciem.
Jeśli nie mamy w sypialni ławki czy pufa, a często przysiadamy na łóżku, by zdjąć buty lub przebrać się, warto zainwestować w wąską narzutę, którą kładziemy w nogach, by zabezpieczyć pościel przed bezpośrednim kontaktem z naszym ubraniem. Pamiętajmy: pościel to bielizna, a bielizna to higiena.
Na zakończenie jeszcze parę słów o stolikach nocnych. Po pierwsze: nie bójcie się dużych lamp. Zawsze będzie wyglądała lepiej lampa pozornie za duża niż nieco za mała. Sypialnia w stylu Hampton została zaaranżowana z dwiema bardzo wysokimi lampami na niklowanej podstawie. Zanim nie stanęły one przy wysokim zagłówku, wydawały się zbyt wielkie na małe stoliki nocne. Tymczasem pięknie zharmonizowały proporcje mebli i wyglądają naprawdę świetnie!
Po drugie: stoliki nocne nie muszą być identyczne. Powinny mieć ze sobą coś wspólnego, ale obie strony łóżka nie muszą być lustrzanie bliźniacze. Ja osobiście lubię, gdy różnią się od siebie albo nocnymi lampkami, albo właśnie stolikami. Ponieważ zazwyczaj po obu stronach łóżka śpią dwie różne osoby, pozwólmy sobie na odrobinę indywidualizmu w aranżacji każdego kącika, zachowując naturalnie spójny styl i kolorystykę.
* * *
Och, rozgadałam się dzisiaj. A mam do obgadania jeszcze całą masę tematów. Właśnie wróciłam z Włoch, na dyskach mam niemal trzy setki zdjęć do obróbki i ogrom wrażeń do opisania. Zapewniam was, nie będzie tu cicho w najbliższych tygodniach.
Naturalnie wszystkie produkty na zdjęciach pochodzą ze sklepu
Sweet Living Home Inspirations i tam też zostały zrobione wszystkie zdjęcia.
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –