W kontekście bożonarodzeniowych dekoracji świąteczny łańcuch z plastrów pomarańczy nie jest niczym odkrywczym, powiedziałabym wręcz, że to klasyk, a jednak w tym roku zrobiłam go po raz pierwszy i w ogóle wybrałam pomarańcze na motyw przewodni tegorocznych świąt. Z założenia miało być skromnie, ale ostatecznie, świerkowa girlanda po przystrojeniu tym łańcuchem nabrała pysznego wyglądu.
Do wykonania łańcucha potrzeba kilkadziesiąt plastrów suszonej pomarańczy, ale to nieprawda. To nie jest pomarańcza, przynajmniej u mnie. Na plastry został pokrojony grejpfrut! Więc nie łańcuch z plastrów pomarańczy, lecz de facto łańcuch z plastrów grejpfruta. Szukałam pomarańczy, grejpfruty kupiłam przypadkowo i niezamierzenie, ale okazało się to doskonałą opcją i was na nią namawiam!
Dlaczego grejpfrut a nie pomarańcza? Przede wszystkim dlatego, że plastry grejpfruta są większe i mocniejsze. I właściwie to tyle i aż tyle – taki argument wystarczy. Nie suszyłam tych plastrów samodzielnie, kupiłam je w zaskakująco dobrze wyposażonej kwiaciarni. Dlaczego zaskakująco? Ponieważ weszłam tam trochę jak dziewczynka szukająca fiołków w lesie zimą, a mianowicie zapytałam: Czy ma pani może gałązkę z bardzo drobnymi owocami róży? Takimi miniatureczkami? A właścicielka po prostu poszła na zaplecze i przyniosła mi taką! Kiedy więc z tego samego zaplecza wydobyła solidną paczkę plastrów grejpfruta, zdobyła w moich oczach niebywałe uznanie.
Do łańcucha potrzebny jest również sznurek jutowy i coś, czym można przekłuwać dziurki. Ja, zupełnie niefachowo, użyłam śrubokrętu z krzyżakową końcówką.
Koty były zainteresowane najbardziej drucikiem z lampkami, więc może uda się nam w tym roku dotrwać z choinką do Nowego Roku, ponieważ zamierzam ją udekorować samymi plastrami grejpfrutowej pomarańczy.
Tymczasem chwalę się gotowym łańcuchem, którym przyozdobiłam komodę w przedpokoju, ale czasami wyobrażam sobie, że to mój kominek.
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –
