San Pellegrino to kolejny bohater serii Ikony we wnętrzach. Butelka wody mineralnej ikoną wnętrzarską? Tak! Drobiazg, przedmiot codziennego użytku, woda stołowa okazuje się być cennym detalem licznych wnętrzarskich aranżacji. Nie zwróciliście na to uwagi? No to popatrzcie!
Jeżeli nie macie świadomości istnienia wody mineralnej San Pellegrino, całkiem możliwe, że nigdy nie zwróciliście uwagi na aranżacje wnętrzarskie z jej udziałem, tymczasem ta zielona butelka, ikona Made in Italy, potrafi podrasować zdjęcia kuchni, tarasów i kącików wypoczynkowych właściwie w każdym stylu.
Włoska myśl designerska to cudowne zjawisko. O ile nie dziwi, że można wynieść do poziomu ikony fotel, torebkę, samochód czy kafetierę, to szklana butelka z wodą mineralną podnoszącą jakość wnętrza zdaje się być żartem. Ale nim nie jest! Myślę, że jedynym wytłumaczeniem tego fenomenu są jego włoskie korzenie.





HISTORIA WODY SAN PELLEGRINO
Dzisiaj, kiedy nam wszystkim tak bardzo brakuje Włoch, a kolejne (lub, co gorsza, pierwsze), wymarzone wakacje na Półwyspie Apenińskim trzeba odłożyć na czas bliżej nieokreślony, przytulmy się do włoskich klimatów i przyjrzyjmy się historii niezwykłej butelki.
Termy San Pellegrino powstały dokładnie 191 lat temu. W zeszłym roku marka hucznie świętowała 190 lat istnienia, co uczciła subtelnym restylingiem swojej ikonicznej butelki. Subtelnym, ponieważ, to niesamowite, ale od 190 lat woda mineralna San Pellegrino jest sprzedawana wciąż w takiej samej butelce, pożądanej nie tylko przez smakoszy życiodajnego napoju, ale i przez designerów, i stylistów wnętrz!

Spójrzmy na pojedyncze elementy, które złożyły się na przedmiot – ikonę. Butelka z zielonego szkła. Wybierając jej kształt inspirowano się klasyczną butelką legendarnej francuskiej wody Vichy. Zresztą, ten kształt butelki określa się we Włoszech właśnie jako “bottiglia Vichy”, a termy San Pellegrino nazywano włoskim Vichy. A jednak to nie francuska, ale włoska butelka na równi z bukietem kwiatów i misą świeżych owoców kreuje klimat kuchennych aranżacji w sesjach fotograficznych…

Etykietka: na błękitnym tle granatowa treść, w której podaje się szczegółowo skład mineralny, źródło oraz zabiegi sanitarne, jakim poddawane jest szkło i zakrętka. Można by napisać, że etykietka jest stylizowana na art deco, ale byłoby to bzdurą! Dlaczego? Bo ona jest na wskroś artdecowska, jest czystą formą art deco, ponieważ zaprojektowano ją z końcem XIX wieku i pozostawiono niezmienioną – krój czcionki, organizację graficzną treści oraz… czerwoną gwiazdę, ta z kolei ma rodowód dużo, dużo starszy.

Czy wiedzieliście, że pięcioramienna gwiazda to symbol Włoch wywodzący się z czasów starożytnych, a konkretnie z czasów Starożytnej Grecji!? Na początku była Wenus, kojarzona z zachodem, gwiazda wieczorna. Starożytni Grecy zaczęli oznaczać nią Półwysep Apeniński. Na początku XVI wieku powiązanie symboliki gwiazda-Włochy zaczęło być coraz bardziej popularne. Pięcioramienną gwiazdę zaczęto łączyć z Italia Turrita – personifikacją Włoch, postacią ciemnowłosej kobiety w koronie z wież. Etykieta San Pellegrino jest więc nasycona symboliką.

Czerwona pięcioramienna gwiazda to niezwykle wyszukany, centralny punkt etykiety San Pellegrino. Naprawdę, trzeba być włoskim mistrzem, żeby tak wkomponować czerwoną gwiazdę na błękitnym tle, aby nie raziła, a stawała się zwieńczeniem graficznej kompozycji.
Wspomniana jubileuszowa etykieta i butelka zostały wzbogacone motywem diamentu. Część butelek ze specjalnej edycji wykonano ze szkła z trójwymiarową diamentową strukturą. Na pozostałej części diamenty wkomponowano w rysunek etykiety.

Niezwykła butelka San Pellegrino inspiruje producentów wody mineralnej – trudno się dziwić. Bardzo mi się podoba polska szata graficzna polskiej Cisowianki Perlage zdominowana kobaltowym błękitem, ponieważ z klasą odrywa się od włoskiego ideału.
Powinnam wspomnieć o walorach smakowych włoskiej wody. Przyznam, że dużo bardziej smakują mi oranżady San Pellegrino oraz bogata gama ich kolorowych napojów. Nie mogę się doczekać powrotu do Włoch!
#mimanchiitalia


W serii IKONY WE WNĘTRZACH pisałam o:
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –