Nie spodobał się wam mój przedpokój, nie ma się co oszukiwać. Ale się nie poddaję. Zanim wprowadzę w nim zmiany ostateczne, zobaczcie moje świąteczne dekoracje w przedpokoju.

Nie spodobał się wam mój przedpokój, nie ma się co oszukiwać. Ale się nie poddaję. Zanim wprowadzę w nim zmiany ostateczne, zobaczcie moje świąteczne dekoracje w przedpokoju.
Przede mną najkrótszy chyba miesiąc w roku – grudzień. Za każdym razem mija jak strzała, pełen przygotowań, obowiązków, wyzwań. Zanim stawię mu czoła jeszcze małe spojrzenie wstecz, podsumowanie listopada, który był dla mnie bardzo dynamiczny i galowy.
Najwyższa pora na świąteczne dekoracje. Zanim pojawią się w domu, trzeba przecież wymyślić koncepcję, kupić potrzebne drobiazgi i wszystko przygotować. A czas przed Świętami płynie jak szalony, przyspieszając z dnia na dzień. Chciałabym przygotować dla was cykl wpisów, wierząc, że będą pomocne. O ile wir grudniowych obowiązków nie wytrąci mnie z tego toru…
Chociaż najczęściej patrzymy w stronę Ameryki, warto bliżej poznać australijski coastal style. Australijki, które obserwuję na social mediach, aranżują swoje domy inspirując się stylem Hampton, ale w efekcie tworzą coś nowego, bardzo oryginalnego i spersonalizowanego. Poznajcie Jo.
Dzisiaj napiszę wam trochę o matkowaniu, a także, a właściwie przede wszystkim o tym, że obiad biało-czerwony miewa się dobrze. Jeśli uważacie, że listopad jest długi i nudny, też dobrze trafiliście. Opowiem wam, dlaczego u mnie to czas kuchennej krzątaniny i dekoracji.
Przedpokój w bloku, malutka przestrzeń, w której trzeba zmieścić wierzchnie ubrania, zmieniane obuwie i choć kawałeczek przestrzeni na odłożenie torebki, kluczy i zakupów. Problem zaczyna się, gdy całość ma nabrać wyjątkowego charakteru wyrażającego ducha domu i gospodarzy.
Jak już pisałam, projekt “mała łazienka” wywołał wasze żywe reakcje. Miło dostać w odpowiedzi lawinę prywatnych wiadomości zagrzewających do boju. Kto jeszcze nie wie, o co chodzi i jakie mam plany na najbliższe miesiące, zaraz się dowie.
“Nareszcie”, ponieważ w końcu udało mi się przygotować dla was relację z Home Expo, ale przede wszystkim “nareszcie” dlatego, ponieważ wypełniła się niewygodna luka na warszawskim rynku targowym. Dzięki Home Expo Warszawa nareszcie ma targi dedykowane sektorowi interior design. Ba! Myślę, że Polska ma nareszcie targi, których bardzo brakowało w tej branży, ponieważ to, co do tej pory oferował nam Poznań czy Łódź, także do końca nie spełniało oczekiwań. Nadarzyński Ptak Expo idealnie wpasował się w niszę, a przecież to dopiero początek!
Kontynuuję dzisiaj temat jesieni we wnętrzach i przychodzę do was z wpisem, do którego szykowałam się od ponad roku. Jego motywem przewodnim będzie kolorowa kuchnia, która bardzo mocno wyrywa ze stereotypowego postrzegania ikeowskiego stylu.
Jest taka pora, kiedy nawet hamptonowskie wnętrza rozpalają się ciepłymi barwami i na moment odchodzą od powściągliwej chłodnej palety bieli i błękitów. To jesień, jesień w stylu Hampton.