Metamorfoza toalety, czyli grey and gold

Ta metamorfoza toalety zajęła mi kilka miesięcy. Przez ponad pół roku to pomieszczenie wyglądało tak źle, że boję się wam pokazywać zdjęcia “before”, (…chociaż mimo wszystko lepiej niż sławojka).

Opowiadając wam po raz pierwszy o moim nowym mieszkaniu wspominałam, że wprowadziłam się do niego praktycznie na stan surowy. Jedyne, co dawało mi oparcie, to porządna dębowa podłoga. Cała reszta była prowizoryczna, symboliczna i absolutnie tymczasowa, tylko że tymczasowość jako taka nie ma określonego wymiaru, może więc trwać parę tygodni, parę miesięcy, a nawet i parę lat (jak mawiają, prowizorki są najtrwalsze).

Kiedy po raz pierwszy zaprosiłam do siebie większą grupę znajomych, pochrząkiwali z… uznaniem (?), zauważając, że chociaż w mojej toalecie nie ma nic, dzielnie i optymistycznie powiesiłam w niej sobie obraz z gorgonią.

metamorfoza toalety - homelikeilike.com
Obrazek z gorgonią i dużo optymizmu.
metamorfoza toalety - homelikeilike.com
Szafka, umywalka i bateria, odkupione za 40 złotych. Jak się nie ma co się lubi…

I tak było jeszcze do niedawna: surowy tynk, umywalka z demobilu, za którą rok temu dałam 40 złotych, stając się tym samym właścicielką nie tylko umywalki, ale nawet baterii i szafki. Nawet nie przypuszczacie, jaki to był zakup! Za 40 złotych rozwiązałam połowę potrzeb!

Ponieważ wtedy wszystko (decyzja i działania) odbywało się z prędkością światła, proces decyzyjny związany z wyborem płytek na podłogę trwał mniej więcej trzy dni. To stanowczo za mało, ale na tyle dużo, by kupić jedne, rozmyślić się, oddać i kupić drugie. Wybór WC kompaktu był prosty jak bieg Nilu. Wybrałam najtańszy i taki na razie zostanie.

Kiedy przyszedł czas na zmiany, mogłam ich dokonywać niespiesznie, wybierając powoli, przymierzając i rozważając. Nic mnie już nie poganiało, bo i tak gorzej być nie mogło (no, chyba że sławojka..). Jedyne, co mnie ograniczało, to słynny budżet. Oto, jak wyglądała metamorfoza toalety.

METAMORFOZA TOALETY

Uznałam, że nie położę na ścianach nudnej glazury, od której i tak, gdzie by nie spojrzeć, odchodzi się. Zresztą, po co glazura w toalecie, jeśli nie ma w niej prysznica? Zastanawiałam się, czy pomalować ściany, czy może wytapetować i w końcu postanowiłam wybrać tapetę. Niesamowite, jak rozwinęła się pod tym względem oferta marketów budowlanych!

metamorfoza toalety - homelikeilike.com
Przymierzyłam tu kilka tapet. Prawie, prawie chciałam kupić ciemnoszarą o strukturze słomianej plecionki.

Moja tapeta to zakup z Leroy Merlin. Kinkiety też tam kupiłam. To dokładnie te same kinkiety, które umieściłam w łazience mieszkania na Pradze, tyle że tym razem w wariancie złotym.

złote kinkiety - homelikeilike.com

Zachciało mi się znowu złota! Jeszcze parę lat temu musiałabym się nagimnastykować albo po prostu tylko powzdychać, ale na rynku wnętrzarskim oferta wzbogaca się bardzo dynamicznie, dlatego, na przykład, zakup złotej baterii umywalkowej to już tylko czysta przyjemność, żadna akrobacja.

bateria Y Omnires - homelikeilike.com
Baterie Omnires to mój numer jeden od jakiegoś czasu. Tak, jestem ich fanką!
zlota bateria Y omnires - homelikeilike.com

Jak zwykle na zakupy udałam się do Omnires. Jak dla mnie najlepsze baterie na polskim rynku – masywne, w świetnym wzornictwie i w rozsądnych cenach. Sami zobaczcie na ten model. Seria Y Omnires  ma nowoczesną, bardzo prostą linię, i tyle wystarczy, żeby właśnie nie przesłodzić ze złotem.

metamorfoza toalety - homelikeilike.com
Bardzo uproszczone, ale to jednak lustro słońce.
metamorfoza toalety - homelikeilike.com
metamorfoza toalety - homelikeilike.com

Lustro (znowu subtelnie stylizowane na klasyczne lustro słońce!) znalazłam w TK Maxx i chociaż wiozłam do domu nie do końca przekonana, nie umiem już sobie tutaj wymyślić niczego innego!

umywalka Rattviken Ikea - homelikeilike.com

Umywalka i szafka to oczywiście IKEA (z pewnością dobrze znacie model RATTVIKEN – swoją drogą, za każdym razem łamię język, gdy mam podać nazwę ikeowskiego artykułu…). Muszę przyznać, że duże, głębokie szuflady są niesamowicie praktyczne! Bałam się, że mebel będzie za duży do tak małego pomieszczenia (szafka z umywalką mają szerokość 80 cm, głębokość 45cm, a po po wysunięciu szuflady zajmują dodatkowe 40 cm z przodu), jednak jest idealny. Inna sprawa to zrobić tam zdjęcia. Nie jest łatwo! Toaleta ma 1,6 m2 powierzchni.

Dostałam już dużo pytań na Instagramie o złote uchwyty przy szufladach. To zwykłe uchwyty z IKEA w kolorze srebrnej satyny, które przemalowałam stosując tę metodę, co zwykle, przeczytacie o niej TUTAJ.

Kto śledzi moje Insta Stories, ten wie, że tapetę położyłam sama. To nie jest trudne, więc jeśli się wahacie, porzućcie obawy! Mnie jedynie sprawiło trochę trudności spasowanie raportów na krótkich odcinkach ściany będącej obudową pionu kanalizacyjnego.

metamorfoza toalety - homelikeilike.com

Tymczasowo (a jakże!) funkcję mydelniczki pełni talerzyk wygrzebany parę lat temu na targu staroci (złota lamówka robi swoje!). Ulubione koralowce i voila! Pierwsze pomieszczenie właściwie skończone.

metamorfoza toalety - homelikeilike.com
Metamorfoza toalety zakończona. Co dalej?

Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.

– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.

Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –