Lubicie metamorfozy? Ja lubię bardzo! Nie tylko u siebie, ale i u innych. Lubię obserwować, jak wnętrze… z problemami nabiera nowego wyglądu, jak wkracza do niego harmonia i ład optyczny. Metamorfoza domu Weroniki trwa, ale zmiany są już bardzo zauważalne i niezwykle efektowne. W ramach inspiracji chciałam wam dzisiaj pokazać, jak zmieniła się u niej jedna ze ścian. Wystarczyło parę prostych zabiegów, by ją optycznie powiększyć, rozjaśnić i przygotować świetne tło dla nowych aranżacji.
Uważam, że metamorfozy nie tylko sprawiają tajemną przyjemność oglądającemu (umiecie napisać, skąd ta przyjemność się bierze?), ale również niezwykle inspirują. Przyglądacie się zmianom w czyimś domu i nagle dopada was myśl: przecież coś podobnego można by zrobić i u mnie, a wtedy ten pokój…
Weronika skarżyła się na zbyt mroczne wnętrze – czarne tapicerowane meble, ciemny stary stolik (piękny, ale na tle ciemnej tapicerki zupełnie stracił swój urok) i pocięte optycznie ściany, między innymi za sprawą kuchennej zabudowy w czarnym kolorze. Od strony salonu meble kuchenne odznaczały cię czarną, prostokątną plamą, a Weronika marzyła o wnętrzu w amerykańskim stylu. Zaproponowałam jej, żeby (nie ingerując w resztę mebli kuchennych), pomalowała na biało tylko bok wychodzący na salon.

Weronika chciała rozjaśnić swoje mieszkanie

Zaproponowałam, żeby pomalowała bok zabudowy kuchennej od strony salonu
Realizacja była prosta. Trochę białej farby, wałek i nagle okazało się, że w mieszkaniu pojawiło się szerokie jasne tło dla nowego mebla, oczywiście w białym kolorze! Ponieważ, zgodnie z decyzją, dodatki miały być wyszukane, a także, kiedy to konieczne, raczej z wyższej półki, Weronika postawiła na meble low budget, czyli z IKEA. Komoda Hemnes okazała się być bardzo dobrym wyborem. Spójrzcie, jaka metamorfoza!

W ten sposób powiększyła optycznie ścianę i uzyskała szerokie tło do nowej aranżacji. Podstawą stała się komoda Hemnes z IKEA
Kolejnym bardzo dobrym wyborem i zakupem Weroniki była para okazałych lamp firmy Safavieh, o której wam już kiedyś pisałam TUTAJ – w myśl zasady: meble low budget i wyszukane dodatki.

Powstaje nowe miejsce w salonie. Co dalej?
Lampy prezentują się wspaniale! Właścicielka mieszkania zastanawia się, co dalej z aranżacją komody. W jakim kierunku powinna pójść metamorfoza? Nadrzędnym celem jest utrzymanie efektu rozjaśnienia. Pozostaje pytanie: co nad komodą i co na niej? Lustro? Obraz? Jakie drobne elementy dekoracyjne? Przeszukałam ofertę zaprzyjaźnionych sklepów i wybrałam parę propozycji, grupując je tematycznie.

Propozycja nr 1 to Hamptons: 1 – lustro Sweet Living Home; 2 – świecznik i sznurkowa świeca Sweet Living Home, 3 – ginger jar Sweet Living Home; 4 – Koralowiec Mint Grey, 5 – Sztuczne liście monstery Sweet Living Home

Druga propozycja to stonowane Classic z przewagą bieli: 1 – lustro Modern Classic Home; 2 – Świeca zapachowa Mint Grey; 3 – Sztuczne białe hortensje Mint Grey; 4 i 5 – szkatułki na biżuterię Mint Grey

Trzecia propozycja to bardzo kobiece Cozy podkreślone złotem i różnymi odcieniami różu: 1 – obraz Ivy Białopiotrowicz Mint Grey; 2 – Dyfuzor Max Benjamin Sweet Living Home; 3 i 4 – porcelanowe gołębie Modern Classic Home; 5 i 6 – sztuczne kwiaty Mint Grey; 7 – ramka na zdjęcie Mint Grey.
Pomożecie Weronice podjąć wybór? W którym kierunku powinna iść waszym zdaniem?
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –