Jest taka pora, kiedy nawet hamptonowskie wnętrza rozpalają się ciepłymi barwami i na moment odchodzą od powściągliwej chłodnej palety bieli i błękitów. To jesień, jesień w stylu Hampton.
Co prawda Nowy York leży mniej więcej na tej samej szerokości geograficznej, co Barcelona, ale jesień na Long Island wcale nie odbiega klimatem i kolorystyką od naszej polskiej jesieni (dziwne, a jednak tak jest…). No, pod warunkiem, że mówimy o złotej polskiej jesieni, która z jakichś powodów dała w tym roku nogę i nikt nie wie, gdzie się ukrywa.
O jesieni w hamptonowskim stylu pisałam już dwa lata temu, kto nie czytał, proszę KLIKAĆ TUTAJ, dzisiaj powracam z tematem. Dla wszystkich, którzy chcą zachować klimat Hampton także po wakacjach, mam dobrą wiadomość, to nie jest takie trudne! Będziemy potrzebować naszych klasycznych jesiennych kwiatów i roślin. Tym razem nie musimy sięgać po tropikalne palmy, egzotyczne liście i gadżety z dalekich stron świata. Wystarczy tylko, że całość wkomponujemy w to, bez czego styl Hampton obyć się nie może: biało niebieską ceramikę, srebrne naczynia i dodatki oraz morskie motywy (muszle, koralowce, rozgwiazdy).
Kto chce wyczarować jesień w stylu Hampton – do dzieła!
Jeśli lubicie jesienne oranże, a tych jest nieskończenie wiele, począwszy od liści klonu, poprzez złote chryzantemy, na pomarańczowych dyniach kończąc, tym razem ta paleta doskonale wkomponuje się w wasze wnętrza w stylu Hampton. I ja je lubię, ale zawsze mam wrażenie, że ogniste akcenty w moich niezbyt przestronnych pomieszczeniach spotęgują uczucie niedostatku przestrzeni i wprowadzą jednak chaos.
Dlatego wolę biel, o czym często mówię, bo daje mi wrażenie odzyskanego pola do manewru. Niestety, białe jesienne dary ziemi nie są tak powszechne, jak pomarańczowe, ale można je znaleźć. Od kilku tygodni przemierzałam bazarki i stragany w poszukiwaniu białych miniaturowych dyń. Wyzwanie było dość trudne. Rozglądając się za bielą widziałam pieczarki, kalarepy i głowy kapusty. Białych dekoracyjnych dyń jak na lekarstwo…
Co prawda mogłam kupić klasyczne, pomarańczowe, i przemalować je na biało (o malowaniu dyń przeczytacie u Clary Burro – TUTAJ i u Ady – TUTAJ), ale wiecie, jak to jest, gdy ktoś się uprze. W końcu udało mi się nazbierać trochę białych dekoracyjnych dyń, ale tych klasycznych baby-boo w okolicach Warszawy nie uświadczysz (szkoda!).
Obłożona jesiennymi plonami przygotowałam dla was trochę inspiracji i kolejne wideo, do którego oglądania serdecznie was zapraszam. Napiszcie w komentarzach, jak wy wnosicie jesień do waszych domówi i mieszkań. Które z jesiennych roślin lubicie najbardziej? Też boicie się wrzosów (no, przyznać się, kto jest przesądny!?)
Piszcie, piszcie, może uda się nam wywołać Złotą Jesień. Halooo! Gdzie jesteś?
Jesień w stylu Hampton
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –