Wy jesteście fantastyczni, a ja jestem szczęściarą. Zabawa z wami to sama przyjemność – czy to spotkanie w świecie realnym, czy konkurs w internetowych przestworzach – zawsze mogę mieć pewność, że stworzycie kapitalną atmosferę. Nie inaczej było i tym razem. W ramach peonyparty2 zasypaliście mnie kwiatami. To takie miłe!
Wiem, że przy ogłoszeniu wyników zawsze pada to zdanie: “Najchętniej nagrodziłabym wszystkich”, ale to prawda! Ciężko jest wskazać jednego zwycięzcę, gdy ma się przed sobą kilkadziesiąt pięknych, pachnących kadrów. Zanim wskażę, do kogo powędruje złoty kot, pozwólcie, że wkleję tu wszystkie wyróżnione zdjęcia. Przede wszystkim przedstawiam wam dwie piwonie, które zdobyły najwięcej polubień na Instagramie i dwie piwonie liderki z Facebooka. Uwaga, zaczynamy! Oto finaliści:
To zdjęcie zdobyło najwięcej głosów na Facebooku, chociaż wzbudziło troszkę kontrowersji, ponieważ piwonie nie są prawdziwe. Regulamin konkursu nic nie mówił na temat stanu ducha i ciała bohaterek konkursu, zatem zdjęcie uważam, za w pełni konkursowe. Brawa dla autora, pana Pawła z Modern Classic Home!
Drugie miejsce pod względem liczby głosów to prosta, lecz niezwykle ujmująca kompozycja. Bardzo mi się podoba! Nasycone kolory, światło i pełne dramatyzmu ciemne tło. Gratuluję autorce, Iwonie P.!
Czas na rekordzistów z IG.
U wielu z was czytałam, że piwonie się kończą i wstawiacie do wazonów ostatnie sztuki z ogrodu, tymczasem właścicielka tego bukietu, Justyna zdobyła go dosłownie na chwilę przed zakończeniem konkursu. To także zdjęcie, prawdopodobnie, z najbardziej odległego zakątka, ponieważ zrobiono je w Irlandii.
Śmiem twierdzić, że My house I love it przyniósł najbardziej imponujący, największy bukiet na peonyparty2, nic też dziwnego, że zdobył na Instagramie drugie miejsce. Zobaczcie, jak pięknie rozwinięte kwiaty przeplatają się z pąkami! Ja nie mogę się napatrzeć!
Tak głosowaliście wy i wasi znajomi. Czas na mój wybór. Miałam do finałowej czwórki dodać jedno zdjęcie, które uważam za szczególnie wyjątkowe. Nic z tego! Nie będzie jednego zdjęcia. Jeśli chcecie, możecie wziąć sobie coś do picia, usiądźcie wygodnie i podziwiajcie, przedstawiam wam kolekcję (a co!) piwonii, które kompletnie mnie urzekły w tegorocznym peonyparty.
Mój wybór
Zacznę od tych zdjęć, które nie tylko są piękne, ale dodatkowo łechcą moją próżność. To takie wspaniałe doznanie, tonąć w piwoniach!
Marta z Simply My Style urzeczywistniła moje marzenie o zdjęciu idealnym! Dziękuję!
Przyznam, że ten bilecik, odręcznie podpisany przez Agnieszkę z bloga Hamptons and More, po prostu mnie wzruszył! Dziękuję i Tobie!
Powtórzę, w oprawie z piwonii czuję się wspaniale, dlatego dziękuję serdecznie Kamili!
Paradę próżności zamykam zdjęciem Kamili ze studia projektowego Dream House – dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Ale to nie koniec moich wyróżnień. Mam dla was jeszcze jedną kategorię, to kategoria
Subiektywna
Urzekające kolory i formy od Franianiania. Uwielbiam to zdjęcie!
Czyż nie są doskonałe? Wypielęgnowała je osobiście w swoim ogrodzie Małgorzata z Raw Decor.
Czy muszę tłumaczyć, dlaczego wklejam tu również zdjęcie z profilu kati.home?
Te piwonie zachwyciły mnie kolorem, myślę, że niemałe znaczenie miało w tym przypadku wspaniałe, chromatyczne tło, utrzymane w tonacji srebra i szarości. Kaszmirowa z bloga Kaszmirowy dom, wie, jak zrobić piękne zdjęcie!
Na zakończenie Śliczna w piwoniach, czyli “Dziewczyna siedząca” (autor: Henryk Jędrasiak) – artystyczna porcelana z zakładów w Chodzieży, wyprodukowana w latach 50, od niedawna w radosnym posiadaniu Barbe Cue.
Mogłabym wkleić tu dosłownie wszystkie zdjęcia, które przysłaliście do mnie i oznaczyliście moimi hasztagami i wszelkimi odpowiednimi znacznikami, ale finał oznacza podsumowanie i wybór. Staram się więc ze wszystkich sił takiego wyboru dokonać. Sami widzicie, jakie to trudne! Zanim napiszę, do kogo prześlę złotego kota, serdecznie was zapraszam do odwiedzania blogów i kont finalistów, już mogliście się przekonać, że czekają tam na was same wspaniałości.
Przeciągam bardzo, wiem. Problem nie polega na wyborze jednego, ale na odrzuceniu pozostałych – to jest najtrudniejsze! Tym razem zdaję się na was, dlatego złoty kot powędruje do…
zielonej Irlandii, ponieważ Justyna zebrała absolutną większość głosów. Gratulacje!
Dla niej i dla was wszystkich, zebrałam przekwitłe piwonie, poszłam z dziećmi do ogrodu i zamieniłam płatki w fajerwerki do nieba. W końcu, jak party, to party!
Ogromnie wam dziękuję i do zobaczenia za rok.
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
Ten wpis powstał dzięki wspaniałym zdjęciom osób czytających homelikeilike.com
Jest mi miło, że przychodzisz na mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –