Styl nadmorski, jak sama nazwa wskazuje, jest nasycony morskimi i marynistycznymi motywami, a ich głównym przedstawicielem jest koralowiec – zwierzątko (!), które za habitat obrało sobie nasłonecznione dno ciepłych mórz.
O tym, że wiodą zdrowy i niefrasobliwy tryb życia, niech świadczy fakt, że potrafią dożyć nawet 4600 lat! Wpis jednak nie jest poświęcony, niewątpliwie fascynującym, zagadkom biologicznym, dlatego wracamy na ląd, do domostw człowieka, który pokochał koralowce szczerą miłością.
Nie ma wnętrza w stylu coastal czy hamptons bez koralowców. Są obecne w aranżacjach jako okazy naturalnych skamielin, a także ich imitacji (szczególnie dlatego, że koralowce są objęte ochroną) oraz w stylizowanej formie sprzętów domowych. Kolor i kształt koralowców stał się inspiracją dla twórców sztuki użytkowej. Stąd niezliczona ilość lamp stołowych mających w podstawie gałąź koralowca, żyrandoli, w których żarówki są osadzone na koralowcowych ramionach. Splot koralowca znajdziemy w ramach luster i w ramkach na zdjęcia, na uchwytach sztućców i korkach w butelkach. To także deseń bez końca i bez znużenia przenoszony na tekstylia – poduszki, pościel, pledy, dywany, zasłony oraz na naczynia stołowe i ogólnie użytkowe. Nawet sama barwa koralowa występuje obowiązkowo we wnętrzach inspirowanych nurtem coastal. Może jestem zaślepiona, może jestem bezkrytyczna – biorę to wszystko ochoczo i bez zastrzeżeń. Mnie się te aranżacje podobają szalenie! Mają ogromną dawkę letniego optymizmu. Mają w sobie światło. Działają na mnie odprężająco. Koralowy kolor ma w sobie jednocześnie i ciepło, i świeżość. Z kolei biały koral wprowadza delikatną elegancję. Tylko spójrzcie:
Nie ma wnętrza w stylu hamptons
bez koralowców
(przy okazji powiem wam, że to chyba najpiękniej ubrane łóżko, jakie widziałam)
W przypadku tego motywu polskie sklepy są w stanie dostarczyć nam wyjątkowo bogatą ofertę. Nikt nie serwuje tego motywu tak szczodrze, jak Zara Home. Koralowcom była poświęcona cała ich zeszłoroczna letnia linia. Kolorem przewodnim kolekcji był także kolor koralowy. W tym roku Zara Home proponuje powtórkę, przy czym kolorem wiodącym jest błękit.
Oczywiście mam koralowce w domu. Mint kula pochodzi z Mint Grey, podobnie jak i gałąź koralowca na postumencie. Mam również koralowce na poduszkach przywiezionych z Sardynii i na sardyńskich zasłonach. Koralowy jest kolorem kontrastującym w urządzanym przeze mnie pokoju mojej córki.
Na zakończenie jeszcze dwa zdjęcia z Włoch – tam koral to dobro narodowe.
Teraz, u progu lata (niemalże), mam ochotę na korale ze zdwojoną siłą.
I love it
Zdjęcia produktów Zara Home pochodzą z ich strony firmowej
Pozostałe zdjęcia, nieoznaczone moim logo, zostały zaczerpnięte z Pinterest