DIY nie było na moim blogu z tysiąc lat… Kosz KNODD z IKEA już kiedyś wpadł w moje ręce, teraz postanowiłam powtórzyć ten sam trik i przy okazji ozłocić coś jeszcze. Niewiele wnętrzarskich wyzwań emocjonuje tak, jak IKEA hack!
Ci z was, którzy są ze mną na blogu od samego początku, pamiętają, że już kiedyś przerabiałam kosz KNODD, wtedy stanął on po metamorfozie w pokoiku mojej córki. Jeśli macie ochotę zobaczyć, jak bawiłam się złotem dokładnie 3 lata temu, kliknijcie TUTAJ.
Kosz na śmieci, który jednocześnie zdobi kuchnię to świetny element wnętrza. Wybór na rynku jest naprawdę spory, niestety, większość dużych i ładnych koszy na śmieci jest obecnie poza moim zasięgiem finansowym.
Kosz KNODD to przyjazny kompromis między designem a ceną, jednak surowe, aluminiowe uchwyty proponowane przez IKEA są, jak dla mnie, zbyt smutne. Chciałoby się coś lżejszego, coś co bardziej cieszyłoby oko.
Najprostszą sztuczką jest ich pomalowanie, a ponieważ wciąż mam słabość do złota w kuchni, kupiłam złotą farbę w sprayu Dupli Color, dokładnie tę samą, której użyłam parę lat temu. Przy pierwszym podejściu do farby w aerozolu zignorowałam sugestię producenta, aby utrwalić farbę poprzez nałożenie na koniec bezbarwnego lakieru. Pomalowane wtedy metalowe elementy (statyw krzesła), dość szybko się poprzecierały
Tym razem zainwestowałam również w lakier. Całkowity koszt to około 35 złotych. Dość dużo, jak na przemalowanie trzech drobnych uchwytów, jednak przy okazji zmieniłam kolor jeszcze czegoś. Czego? Dowiecie się już niedługo!
Przed malowaniem nowe uchwyty przetarłam benzyną ekstrakcyjną. Zgodnie z instrukcją, rozprowadzałam farbę w odległości ok. 25 cm, wieloma warstwami. Farba bardzo szybko schnie (słoneczna pogoda była moim sprzymierzeńcem). Po paru minutach mogłam przekładać malowane elementy, by powtórzyć rozpylanie na zasłoniętej powierzchni.
Po 30 minutach naniosłam na uchwyty bezbarwny lakier. Pomalowałam również śruby i haczyk do zawieszania pokrywy. Odcień złota w tym przypadku jest dość intensywny, żółty, a powierzchnia po malowaniu jest chropowata, jednak efekt wizualny bardzo mnie cieszy.
Mam teraz elegancki kosz, a także nowe uchwyty w kuchni, jednak o nich opowiem wam następnym razem, ponieważ ich malowanie to część dużo większego projektu, który (wierzę w to zdecydowanie), bardzo się wam spodoba.
Kosz KNODD ze złotymi uchwytami
Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.
– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.
Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –