Basen, w którym kąpało się piękno

Sentymentalna to powinno być moje drugie imię, wiecie już o tym. Trwając w dzisiejszym wyciszeniu postanowiłam opowiedzieć wam, o kimś, kogo już nie ma, o książce i o wielkiej miłości. Kluczem do historii jest Basen.

Nie wiem i wciąż zadaję sobie pytanie, jak to się stało, że jako dziecko zobaczyłam fragment tego filmu. Bardzo długo nie wolno było mi oglądać “filmów po dzienniku”, a jednak, wciąż pamiętałam, jak Jane Birkin obraca w palcach dwie kulki ulepione z chleba i mówi, że zawsze spośród dwóch rzeczy, jedną wolimy bardziej. Tylko że to nie ona mnie w tym filmie interesowała. Ja tkwiłam przy telewizorze dla Alaina Delona, mojej pierwszej miłości kinowej z dzieciństwa. I z dziecięcym uporem toleruję u jego boku tylko jedną kobietę – Romy Schneider. Dlatego, gdy zobaczyłam na półce w empiku książkę biograficzną poświęconą ich miłości, dosłownie podskoczyłam z wrażenia. Jak ja biegłam z tą książką do kasy!

“La piscine” to film wyjątkowy i w dorobku, i w życiu tych dwojga. Powstał kilka lat po ich głośnym rozstaniu, kiedy oboje byli już w nowych, mogłoby się zdawać scementowanych związkach. Trudno jest w paru słowach opisać ładunek emocjonalny, sensacyjny, medialny, który towarzyszył realizacji filmu “Basen”, dlatego posłużę się przykładem: wyobraźcie sobie, że dzisiaj na planie filmowym staje Brad Pitt i Jennifer Aniston, wyobraźcie sobie, że połowa fabuły to ich wspólne kąpiele w basenie i czułe sceny. Wyobraźcie sobie, że obecny mąż (partner? – nie nadążam) Jen, siedzi z niepewną miną poza kadrem i pilnuje swojej kobiety, żeby rzeczywistość filmowa nie przeniknęła do świata śmiertelników. I wyobraźcie sobie, że dwoje wielkich aktorów z uśmiechem zapewnia media, że są dzisiaj tyko i wyłącznie przyjaciółmi, i świetnie się ze sobą bawią na planie.

Alain wita na lotnisku Romy, chwilę po jej przylocie, przed przystąpieniem do prac nad filmem “Basen”. Jak oboje twierdzili, łączyła ich wtedy tylko przyjaźń.

Nie wyszło mi porównanie… Nie ma dzisiaj tak wyjątkowej pary jak Romy i Alain…

Dlaczego wam piszę o ich historii? Bo tych dwoje jest przykładem prawdziwego piękna. Wystarczy spojrzeć na ich ciała. Obraz sprzed niemal 50 lat nie trąci kiczem ani myszką. Ich ciała są po prostu piękne. Bez grama MDF-u… tzn. botoksu chciałam napisać. Romy zdając sobie sprawę z tego, że w tym obrazie jej uroda będzie jedną z istotnych form wyrazu, bardzo zadbała o swój wygląd. Nie, nie naciągała sobie zmarszczek, nie wstrzykiwała jadu kiełbasianego. Zgodnie z tym, co podają zapiski, przez miesiąc, dzień w dzień spała przez 12 godzin. I to jest dopiero luksus! Bo na taką czy inną operację plastyczną w zasadzie każdy może sobie odłożyć lub – w najgorszym przypadku – zadłużyć się. Ale 12 godzin snu dziennie? Tego się nie kupi!

Niewiele wnętrz jest w tym filmie, ale to, co udaje się wychwycić, a szczególnie architektura – budynki, ogród i tytułowy basen, są ponadczasowe. Nie śmieszą jak obszerne dzwony czy kołnierzyki sięgające połowy klatki piersiowej. Można gonić za modą, po to, by na czas od niej uciec. Kto bowiem za modą goni, ale nie jest wystarczająco zwinny, może z nią przegrać i zamiast stanąć na podium może się wystawić na pośmiewisko.

Moda przemija, styl pozostaje” – jeden z najbardziej znanych cytatów Coco Chanel, która – nota bene – stała się powierniczką tajemnic Romy Schneider w ostatnich latach jej życia.

Romy w apartamencie Coco Chanel To zdjęcie było zrobione w 1960 roku, 55 lat temu! Waszym zdaniem aranżacja tego wnętrza jest passé?

Romy odeszła przedwcześnie, zostawiając za sobą życie pełne pięknych okresów, ale również bardzo bolesnych wydarzeń. Mimo że wielu mogłoby się wydawać, iż miała ułatwione wejście do świata kariery jako osoba bogata i wykształcona, nigdy nie zdobyła tak silnej pozycji jak nieokrzesany naturszczyk, konsekwentnie dążący do celu, Alain Delon.

Choć oboje po okresie burzliwego romansu nigdy już do siebie nie wrócili i wiązali się później z różnymi partnerami, to Delon pilnował wszystkich spraw organizacyjnych związanych z pogrzebem Schneider. Krąży plotka, a może wręcz legenda, że gdy Paryż uspokoił się po śmierci Pięknej Niemki, Alain Delon przeniósł jej zwłoki z cmentarza do grobowca znajdującego się na terenie jego posiadłości.

Dzisiaj kino nie zna już takich miłości.

Kadr z filmu Basen -

Kadr z filmu “La piscine”

basen - la piscine

basen - la piscine

basen - la piscine

Polecam wam tę książkę, jako wierną rekonstrukcję wydarzeń, notę bibliograficzną. Autor, Günter Krenn, zawarł w niej relację będącą przyjemnym materiałem do lektury. Unikał oceniania i stronniczości, nie kierował się również w stronę powieści, a jednak, zakończenie porusza, tak jak poruszyło świat, widzów i fanów wiele lat temu. Romy i Alain. Szalona miłość


Źródło zdjęć: Pinterest

Zdjęcia oznaczone moim logo zostały wykonane przeze mnie i wraz z publikowanymi przeze mnie tekstami są chronione prawami autorskimi.

– Jest mi miło, że czytasz mojego bloga.

Zaproś swoich znajomych, lubię gości! –